I prawdopodobnie ostatni. Dlatego porażka w pierwszym spotkaniu z Arabią Saudyjską, uznawaną przed inauguracją zawodów za outsidera grupy C, była szokiem dla wszystkich Argentyńczyków. Również dla Messiego i jego najbliższych, którzy towarzyszą legendarnemu zawodnikowi podczas mundialowych zmagań. Partnerka zawodnika, Antonela Roccuzzo, oraz jego trzech synów: Thiago (10 lat), Mateo (7) i Ciro (4) byli świadkami porażki z Saudyjczykami. I bardzo ją przeżyli.
„Po przegranej z Arabią Saudyjską Mateo opuszczał stadion głośno płacząc” – przyznał Leo Messi w jednym z wywiadów. Najlepszym pocieszycielem siedmiolatka okazał się... jego starszy brat. „Thiago wyjaśnił Mateo, że jeśli wygramy dwa kolejne spotkania, awansujemy dalej” - dodał gwiazdor reprezentacji Argentyny.
Spotkanie z Meksykiem było owym pierwszym meczem; dzięki wygranej 2:0 – jedną z bramek zdobył oczywiście Messi – Argentyńczycy wciąż mają szansę na wyście z grupy, a później – również na wzniesienie Pucharu Świata nad głowy. „Znów czujemy się komfortowo, ponieważ teraz wszystko znów zależy tylko od nas” - przyznał przed meczem z Polakami legendarny napastnik, w imieniu własnym i... swojej rodziny.