Janne Andersson

i

Autor: Cyfrasport Selekcjoner reprezentacji Szwecji Janne Andersson

Selekcjoner kadry Szwecji rozczarowany przegraną z Polską. „Brakowało nam wiary we własne możliwości”

2022-03-30 0:22

Biało-czerwoni, dzięki golom Roberta Lewandowskiego z rzutu karnego oraz Piotra Zielińskiego, we wtorkowy wieczór pokonali w Chorzowie reprezentację Szwecji 2:0 i wywalczyli prawo gry na mundialu w Katarze. Szwedzi, którzy po zwycięstwie nad Czechami w półfinale baraży, ostrzyli sobie zęby na finały mistrzostw świata, na szczęśliwym dotąd dla nich Stadionie Śląskim tym razem musieli uznać wyższość Polaków.

Jestem bardzo rozczarowany wynikiem – nie krył selekcjoner „Trzech Koron”, Janne Andersson (60 l.). - To przecież był mecz, w którym długo mieliśmy kontrolę nad spotkaniem, a nawet kilka dobrych okazji, by którąś z nich zamienić na gola. Miałem jednak wrażenie, że momentami brakowało nam wiary we własne możliwości i w to, że można ten mecz wygrać. Po objęciu prowadzenia przez Polaków próbowaliśmy jeszcze szukać gola w odpowiedzi, ale wtedy nastąpiła kontra skutkująca drugim trafieniem.

Rozczarowania nie krył także Zlatan Ibrahimović (41 l.). - Już w przerwie rozmawiałem z trenerem o moim samopoczuciu i ewentualnym występie w drugiej części spotkania. Wszedłem dość późno na murawę, z wielką nadzieją jednak, że uda się zdobyć gola. Niestety, nie zawsze jest to możliwe – smutno zauważał legendarny gwiazdor szwedzkiej reprezentacji, którego w Chorzowie przywitały na murawie głośne gwizdy. „Ibra”, szukając przyczyn porażki swej drużyny, odwoływał się też do decyzji arbitra o rzucie karnym. - Można o nim dyskutować, ale... po co? Mieliśmy 90 minut na zaprezentowanie swojej, skutecznej, gry, na wywalczenie awansu. Nie zrobiliśmy tego, więc trudno szukać winy gdzie indziej.

Czesławowi Michniewiczowi puściły nerwy po awansie na mundial! Te obrazki widziała cała Polska, wzruszający widok

O „jedenastce” - jako o przełomowym momencie spotkania – wspominał też selekcjoner gości. - Nie przesądzam, czy była słuszna – zaznaczał Andersson dodając, że chętnie przyjrzałby się także sytuacji, w której arbiter mógł jednego z Polaków (Jacka Góralskiego) wyrzucić z boiska za faul. - Być może należała się w tym momencie czerwona kartka – dodawał.

Szwedzi nie kryli smutku i goryczy po porażce, ale... jednocześnie patrzyli już w przyszłość. - Na tej porażce – owszem, dziś bolesnej – możemy jednak zyskać jako zespół. Ja widzę dla nas, dla tej ekipy niezłe perspektywy – dodawał Ibrahimović. I podkreślał, że wciąż interesuje go gra w narodowych barwach. - Nie chcę z niej rezygnować tylko dlatego, że przegraliśmy mecz. Wciąż mogę grać na wysokim poziomie – deklarował. Również i wspomniany Janne Andersson zaznaczał, że – niezależnie od straconej szansy wyjazdu do Kataru – interesuje go dalsza praca ze szwedzką reprezentacją.

Jedziemy do Kataru! Polska w świetnym stylu pokonuje Szwecję, szał w "Kotle Czarownic"!

Sonda
Czy Polska odniesie sukceś na MŚ Katar 2022?
Najnowsze