Przed mistrzostwami świata w Katarze było wiele nieprzychylnych komentarzy pod adresem Wojciecha Szczęsnego. Kibice pamiętali jego słabe mecze na dużych turniejach, bo trzeba przyznać, że dotychczas miał ogromnego pecha. Rywalizacja ze Słowacją na Euro 2020, mecz z Senegalem na mundialu w Rosji, czy kontuzja na Euro 2016 już na zawsze zostaną zapamiętane przez polskich kibiców.
Tak Szczęsny został nazwany przez kibiców. Przewijało się jedno słowo
Jego "katharsis" były mistrzostwa świata w Katarze. Od pierwszego meczu Szczęsny prezentował się świetnie, a prawdziwymi popisami były rywalizacje przeciwko Arabii Saudyjskiej i Argentynie. W obu tych spotkaniach reprezentant Polski obronił po jednym rzucie karnym i zanotował kilka fantastycznych interwencji. Co rzucało się w oczy, to również spokój w kilku nerwowych sytuacjach. Kibice uznali go za najlepszego piłkarza biało-czerwonej kadry na mundialu i ten wybór zupełnie nie może dziwić.
Teraz Szczęsny wybrał się na zasłużone wakacje wraz z rodziną. Bramkarz reprezentacji Polski opublikował zdjęcia z wyprawy na pustynię, na którym pozuje wraz z żoną, Mariną Łuczenko-Szczęsną. Pod fotografią pojawiło się wiele miłych komentarzy pod adresem golkipera. Fani używali przede wszystkim jednego zwrotu, którym było słowo "szef". Być może Szczęsny doczekał się nowego pseudonimu w kadrze.