Kiedy okazało się, że były zawodnik "Oranje" został oficjalnie ogłoszony nowym menedżerem Evertonu, Polak wypomniał mu jego słowa o lojalności. - Jedną z rzeczy, którą widzę w piłce w dzisiejszych czasach jest brak lojalności. Piłkarze i trenerzy zmieniają kluby dużo łatwiej, głównie dla pieniędzy. Nigdy w życiu nie chciałbym stać się tego typu trenerem, skoncentrowanym tylko na krótkotrwałych korzyściach - oznajmił kilka miesięcy temu Koeman.
Bramkarz biało-czerwonych nie przebierał w słowach i wypalił, co myśli o jego zachowaniu. Krótko, dobitnie, ale w pewien sposób wbił mu szpilę. - Nie mam na niego słów - napisał na portalu społecznościowym golkiper Bournemouth. Artur Boruc był zawodnikiem Southampton od 2012 roku i w barwach "Świętych" rozegrał w sumie 49 spotkań, lecz jego pozycja osłabła wraz z przyjściem na St. Mary's Stadium Ronalda Koemana. Holenderski szkoleniowiec ściągnął z Celtiku Glasgow Frasera Forstera i obdarzył go zaufaniem. W związku z tym "Holy Goalie" zdecydował się na opuszczenie klubu i trafił najpierw na wypożyczenie do obecnego pracodawcy Bournemouth, a potem został wykupiony.
No words for this one... #money #loyalty pic.twitter.com/AtXC9NdP5o
— Artur Boruc (@ArturBoruc) 14 czerwca 2016