Rosyjski napastnik w wywiadzie udzielonym moskiewskiemu dziennikowi na
temat Tottenhamu, opowiedział kilka słów m.in. o wspomnianym Berbatowie
oraz Robbie Keanie.
- Koledze w szatni mi opowiadali, jak było za czasów Bułgara. I tak na
przykład, Berbatow po skończonym treningu, ściągnął brudne buty i mówił
w lekceważący sposób do człowieka, który zajmuje się w klubie obuwiem
piłkarzy: "Czyść to dla mnie!". Takich sytuacji podobno było mnóstwo.
Nikt go na White Hart Line nie lubił - zdradził Pawluczenko.
W zupełnie innym tonie Rosjanin wypowiadał się o Keanie: - Robbie
wrócił do "Spurs", ale on tak naprawdę nigdy nie odszedł stąd. To
człowiek cieszący się niesłychanym autorytetem w klubie, ponadto ma
ogromny wpływ na pozytywną atmosferę w drużynie.
- Keane jest bardzo lubiany przez piłkarzy, nie zmieniło tego nawet
jego chwilowe odejście do Liverpoolu. Nie chcę osądzać, ale wydaję mi
się, że gdyby nagle wrócił Berbatow, nie byłoby tak wesoło.
Na koniec zapytany przez dziennikarzy, czy nie chciałby podążyć śladem
krytykowanego Bułgara i zagrać kiedyś w "Czerwonych Diabłach",
odpowiedział, że Manchester to wielki klub i marzy o tym, by kiedyś móc
występować na Old Trafford.
Pawluczenko: Berbatow to snob i arogant
- To zwykły snob i arogant, nikt go na White Hart Line nie lubił - w taki sposób obecny piłkarz Tottenhamu, Roman Pawluczenko, opisał byłego gracza "Kogutów", aktualnie występującego w Manchesterze United, Dimitara Berbatowa.