Na ławce trenerskiej Chelsea zasiadł ledwie trzy miesiące temu i szybko zdążył zaskarbić sobie serca dziesiątek tysięcy fanów.
W sobotę po raz ostatni poprowadził londynką drużynę w spotkaniu na Stamford Bridge. Po meczu z Blackburn wszyscy wstali z miejsc i zgotowali Holendrowi owację, jakich mało.
Klika chwil po ostatnim gwizdku sędziego Hiddink wyszedł na płytę boiska i powiedział do mikrofonu:
- Bardzo wam dziękuję za wsparcie, które okazaliście mnie i całej drużynie. Pamiętajmy jednak, że sezon się jeszcze nie skończył.
- To nie była zwyczajna praca. Przyjechałem tu w lutym, aby wydostać drużynę z dołka, a piłkarze znakomicie na to zareagowali - dodał Hiddink, który od początku przygody z Chelsea powtarzał, że pełni rolę jedynie tymczasowego trenera, bo po sezonie będzie musiał wrócić do swoich obowiązków w Rosji. Holender jest selekcjonerem tamtejszej kadry narodowej.
Zanim jednak Hiddink na dobre rozstanie się z Londynem, czeka go jeszcze wyjazdowy mecz z Sunderlandem oraz starcie z Evertonem na Wembley o Puchar Anglii.
Kibice podziękowali Hiddinkowi!
2009-05-18
14:01
Odchodzi jako niepokonany. Kibice Chelsea po królewsku pożegnali Guusa Hiddinka. Pod wodzą Holendra "The Blues" nie przegrali u siebie meczu.