O co poszło? Zdaniem "Daily Mail" i "The Telegraph" Costa poczuł się urażony, bo miał się uskarżać na ból pleców, w którego nie uwierzył trener. Lekarze uznali bowiem, że Hiszpan jest zdrowy, a sam zawodnik miał ponoć przebąkiwać o transferze do ligi chińskiej. "Sky Sports" poszło dalej i prowodyrem awantury uczyniło samego Conte. To on miał się na piłkarza obrazić, bo ten zupełnie stracił głowę dla Tianjin Quanjian. Azjaci zaoferowali mu 30 milionów funtów, kolejne 80 dorzucili Chelsea i liczyli, że nikt nie będzie piłkarzowi robić problemów. Obie wersje zgodne są tylko przy rozrysowaniu przyszłości piłkarza. Brak możliwości uczestniczenia w treningach pierwszej drużyny, gra w rezerwach i oczekiwanie na wybaczenie. O transferze nie ma mowy, tym bardziej że Costa ma jeszcze dwa lata ważnego kontraktu.
I zastanawia tylko, kim Conte zastąpi niewdzięcznego awanturnika. Diego Costa w obecnym sezonie spisywał się bowiem znakomicie. W 19 meczach zdobył aż 14 goli i to również dzięki niemu "The Blues" zdecydowanie prowadzą w tabeli Premier League.