Roman Abramowicz jest ponoć zdecydowany. To Neymar ma się stać kolejną gwiazdą londyńskiej Chelsea. The Blues, pewnie zmierzający po tytuł mistrza Anglii, są gotowi zapłacić blisko 200 milionów euro Dumie Katalonii, byle ściągnąć największy talent brazylijskiej piłki. Zgodnie z informacjami dochodzącymi z Katalonii, jest to oferta, którą Katalończycy byliby skłonni zaakceptować. Tym bardziej, że włodarze klubu po kolejnych podwyżkach dla Lionela Messiego i Luisa Suareza, mają problem by w ogóle domknąć rozbuchany budżet.
Tyle że weto w sprawie ewentualnej transakcji postawił... Antonio Conte. Włoch jest ponoć niezadowolony z polityki transferowej londyńskiej drużyny. Kusi go tymczasem Inter Mediolan i sam zainteresowany zastanawia się nad zmianą klimatu. Neymar to ponoć kolejny punkt sporny. Zamiast wydawać fortunę na jednego piłkarza, szkoleniowiec The Blues chciałby wzmocnić wszyskie formacje. Te zostały już bowiem osłabione zimą, gdy odeszło trzech zawodników: Oscar, Branislav Ivanović oraz John Obi Mikel.
I weź tu zrozum człowieka. Jeden chce zafundować drugiemu prezent za 200 milionów euro, a drugi sie obraża.