Owen: Nie wahałem się

2009-07-04 13:13

Nowy napastnik Manchesteru, Michael Owen (30 l.) przekonuje, że kontuzje, z którymi walczył w ostatnich latach nie powinny mieć już wpływu na jego karierę.

Snajper podpisał w piątek dwuletnią umowę z mistrzami Anglii, a negocjacje w tej sprawie potoczyły się ekspresowo. Szefowie "Czerwonych Diabłów" zaufali piłkarzowi, który w ostatnich latach częściej przebywał w gabinetach lekarzy niż na boisku. Najpierw w Liverpoolu zmagał się z kontuzją mięśnia uda, a w Newcastle z urazem więzadeł w kolanie. Kiedy wydawało się, że czołowe angielskie kluby przestraszą się możliwych kolejnych tygodni wyłączenia z gry, pomocną dłoń do Owena wyciągnął menedżer Manchesteru, Alex Ferguson.

Napastnik wierzy, że jego nowy trener ma rację, bo znajduje się on w bardzo dobrej formie fizycznej. - Wydaje mi się, że lekarze United byli zaskoczeni moimi wynikami testów medycznych. Z moim zdrowiem nie ma absolutnie żadnych problemów i naprawdę nie boję się, że doznam kolejnego urazu - stwierdził Owen. - Nie ukrywam, że rozmawiałem już z innymi klubami, kiedy zadzwonił Ferguson i zaprosił mnie na śniadanie, na którym oświadczył, że chce mnie zatrudnić. Zgodziłem się bez wahania, bo to wielka szansa. Chcę podziękować trenerowi, że mi zaufał i zapewniam, że odwdzięczę się bramkami - dodał.

O słuszności swojej decyzji przekonany jest też sam Ferguson, który wierzy, że piłkarz będzie strzelał dla "Czerwonych Diabłów" kolejne gole. - Michael to światowej klasy napastnik, który wielokrotnie udowodnił, że można na niego liczyć - oświadczył. - Jego przyjście do Manchesteru wiąże się z wielkimi nadziejami zarówno naszymi, jak i jego samego, ale wiem, że Owen sprosta temu zadaniu - wyjaśnił.

Dla nowego piłkarza mistrzów Anglii regularna gra i trafianie do siatki ma być także drogą powrotu do reprezentacji i wyjazdu na mistrzostwa świata do RPA w 2010 roku. Póki co Owen w 89 meczach kadry 40 razy wpisał się na listę strzelców.

Najnowsze