W sylwestra Wszołek zdobył zwycięską bramkę w meczu QPR z Wolverhampton, dwa dni później zapewnił swojej drużynie wygraną z Ipswich Town, a teraz ponownie w dużym stopniu przyczynił się do zgarnięcia trzech punktów przez londyńczyków. To właśnie po jego akcji prawym skrzydłem padła jedyna bramka dla QPR w starciu z Reading. W 29. minucie spotkania Polak bardzo precyzyjnie dośrodkował do Ryana Manninga, ten przedłużył zagranie, a piłkę do siatki skierował Jamie Mackie. W ten sposób zespół z Loftus Road zanotował trzecie kolejne zwycięstwo (wcześniej miał serię sześciu porażek z rzędu) i pnie się w górę tabeli Championship.
I trzeba przyznać wprost, że duży udział w tych sukcesach ma wspomniany Wszołek. 24-letni skrzydłowy po raz kolejny był jednym z najlepszych na boisku i miał nawet okazję na zaliczenie asysty, ale jego dokładnego podania nie wykorzystał Idrissa Sylla. Poza tym Polak szarpał na skrzydle, pozostawał nieuchwytny dla obrońców, ale poza świetnym występem w ataku wspierał też defensywę swojej drużyny. I całkiem zasłużenie zebrał pochwały od angielskich mediów.
- Absolutnie genialny mecz Polaka, którego forma idzie w górę. Wprowadzał dużo zamieszania na prawym skrzydle, tworząc partnerom liczne okazje. Nie tylko pracował z przodu, udzielał się także w defensywie - czytamy w "West London Post", który ocenił występ Wszołka na "9" w skali 1-10 i wybrał go piłkarzem meczu.
Drugi z Polaków grających w QPR Ariel Borysiuk nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. Po 25 meczach ekipa z Londynu zgromadziła 32 punkty i zajmuje 15. miejsce w tabeli Championship. Kolejny mecz zagra 21 stycznia, a jej rywalem będzie Fulham.