Guardiola na początku sezonu postawił w bramce Manchesteru City na Willy'ego Caballero. 34-letniego Argentyńczyka, do tej pory traktowanego na Etihad Stadium jako ekskluzywnego rezerwowego. Oficjalnie, bo Anglik nie pasuje do koncepcji Hiszpana. Nie umie grać nogami, a właśnie ta cecha jest kluczowa w strategii Katalończyka. - Jeśli chce, może odejść - dodał były trener Barcelony i Bayernu Monachium. Nie spotkało się to ze zrozumieniem w tamtejszych mediach. Dziennikarze nie rozumieją Guardioli. - To co robi Hiszpan, jest obrzydliwe - rzucił dla przykładu Joe Barton, były piłkarz Obywateli, znany z ciętego języka. Dorzucił się również Xherdan Shaqiri, jeden z tych, których akurat hiszpański szkoleniowiec zdążył już odpalić w przeszłości. Szwajcar, skrzydłowy, żelazny rezerwowy w kadrze Bayernu Monachium w czasach, gdy Pep siedział na ławce Bawarczyków. - On nie rozmawia zbyt wiele z piłkarzami o tym, dlaczego ich odstawił. Nie wyjaśnia zawodnikom, dlaczego tak postąpił. Dla piłkarza to trudna sytuacja. Zwłaszcza, gdy Guardiola rozpowiada w mediach, że piłkarz siedzący na ławce jest najlepszy na świecie - wyjaśnił obecny gracz Stoke City.
To nie pierwszy podobny komentarz dotyczący najlepiej zarabiającego trenera na świecie. W przeszłości sporo pretensji mieli do niego inni. Yaya Toure gdy usłyszał, że Guardiola trafi do Manchesteru, chciał od razu pakować walizki. Pamiętał, jak koszmarnie współpracowało im się w Barcelonie. Został, ale pod wodzą Hiszpana nie powąchał jeszcze murawy. Franck Ribery pretensje pod adresem byłego wodza mógłby wydać w formie książki. W niemieckich mediach kolejne kontrowersyjne wywiady z nim pojawiały się z częstotliwością karabinu maszynowego. A na Wyspach już wiadomo, że trudne czasy czekają również Samira Nasriego oraz Eliaquima Mangali. Obaj panowie słyszą w mediach, że są najlepsi na świecie - Shaqiri miał rację? - ale mogą pokazywać to tylko podczas treningów.
A mówią, że konfliktowy to jest Jose Mourinho.