Przełom w poszukiwaniach samolotu, którym podróżował Emiliano Sala. Znaleziono fragmenty maszyny

Na początku ubiegłego tygodnia światem piłkarskim wstrząsnęła informacja o zaginięciu argentyńskiego piłkarza, Emiliano Sali. Napastnik Nantes kilka dni wcześniej podpisał kontrakt z klubem z Premier League, Cardiff City. Walijczycy zapłacili za zawodnika 17 milionów euro, ale Sala na pierwszy trening nigdy nie dotarł.

We wtorek 22 stycznia francuskie i brytyjskie media poinformowały, że na pokładzie samolotu, który w nocy z poniedziałku na wtorek zniknął z radarów był właśnie Sala. Służby od razu rozpoczęły poszukiwania, ale nie przynosiły one żadnych skutków. Ostatecznie postanowiono przerwać, ze względu na znikome szanse odnalezienia zaginionych żywych.

Na taki stan rzeczy nie zgodziła się rodzina zaginionego piłkarza. Siostra Sali błagała, aby ratownicy nie przerywali akcji. Tę udało się wznowić kilka godzin po decyzji służb. Wszystko ze względu na zbiórkę, którą zorganizowano w Internecie. Pieniądze wpłacili również piłkarze, a w tym gronie byli Diego Maradona, czy Leo Messi.

Podczas wznowionej akcji udało się odnaleźć szczątki, które mogą pochodzić z rozbitej maszyny. - Po wstępnych badaniach doszliśmy do wniosku, że poduszki prawdopodobnie pochodzą z zaginionego samolotu - brzmi oświadczenie brytyjskiego oddziału dochodzeń w sprawie wypadków lotniczych. Poduszki odnaleziono w promieniu 40 mil od miejsca, w którym widziano samolot po raz ostatni.