25 tysięcy funtów i trzy mecze zawieszenia - tyle kosztowała Rio Ferdinanda "zabawa" na Twitterze. Anglik wszedł w dialog z jednym z kibiców, który napisał: "Może Queens Park Rangers kupi jakiegoś dobrego obrońcę. Potrzebują go". Te słowa były oczywiście skierowane do byłego stopera United, który od czasu zmiany barw klubowych gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na ostrą odpowiedź Ferdinanda nie trzeba było długo czekać...
Cieszył się jak Cristiano Ronaldo i... doznał poważnej kontuzji! [WIDEO]
Piłkarz QPR zasugerował, że klub powinien w takim razie zatrudnić mamę tweetującego kibica, używając określenia "plays the field well", co w wolnym tłumaczeniu określa zachowanie kobiety lekkich obyczajów. Na końcu wpisu pojawiło się także słowo "sket", tłumaczone na język polski jako "wyuzdana dziewczyna". Taki wpis na portalu społecznościowym z pewnością nie przystoi byłemu reprezentantowi kraju szczególnie, że śledzi go blisko 6 milionów osób! Całą sprawą szybko zajął się Angielski Związek Piłki Nożnej, nakładając na Ferdinanda zawieszenie i karę pieniężną.
W obronie swojego zawodnika stanął trener QPR Harry Redknapp. - Rio to profesjonalista i wie, jak powinien się zachowywać poza boiskiem. W swojej długiej karierze miałem niewielu tak przykładnych piłkarzy, jak on. Nie mam z nim żadnych problemów wychowawczych - to fantastyczny gość - powiedział Redknapp, ale dodał, że nie widział jeszcze raportu angielskiej federacji w tej sprawie, więc nie może w pełni odnieść się do przedstawionych zarzutów.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail