W środę Toure stwierdził, że nie przepada za byłym kapitanem "Kanonierów" i lubi go mniej niż resztę swoich kolegów z drużyny. Wenger wierzy jednak, że wzajemne sympatie wśród piłkarzy, nie mają żadnego wpływu na ich grę dla klubu.
- To absolutni profesjonaliści i ich wspólne występy na pewno nie cierpią na tym, że niespecjalnie się lubią. Właśnie tak się wyróżnia dobry piłkarz, stawia dobro drużyny ponad własne - wyjaśnił Francuz.
- W historii piłki jest wiele przykładów, kiedy zawodnicy mimo braku sympatii do siebie, tworzyli wspaniałe drużyny. Nieważne jakiej jesteś narodowości, lub skąd pochodzisz. W sporcie liczą się umiejętności i chęć wzajemnej współpracy, przecież często piłkarze porozumiewają się nawet bez użycia słów. Profesjonalny gracz postrzega dobro zespołu wyżej niż inne sprawy i jeśli sytuacja wymaga, żeby występować ze sobą na boisku, to trzeba to robić - zakończył Wenger.
Wenger: Piłkarze nie muszą się lubić
Menedżer Arsenalu Londyn, Arsene Wenger stwierdził, że nie obchodzi go, że para jego obrońców Kolo Toure i William Gallas nie są w najlepszej komitywie, dopóki nie wpływa to na ich postawę na boisku.