- Myślę, że zapłaciliśmy cenę za rozegranie dwóch meczów w odstępie trzech dni. Poza tym zawodnicy Burnley narzucili nam trudne warunki, a dodatkową przeszkodą był stan murawy - przyznał Wenger.
Kapitan Arsenalu, Cesc Fabregas trafił do siatki przeciwnika, ale tuż przed końcem pierwszej części gry opuścił murawę z powodu kontuzji. - Trudno powiedzieć, ile czasu potrwa jego rehabilitacja. Uraz wydaje się jednak być poważny. Na 100 procent Cesc nie zagra w sobotnim meczu z Hull City - zdradził francuski szkoleniowiec.
Wenger postanowił skrytykować niedawnego przeciwnika Manchesteru United, zespół Wolverhampton, zarzucając "Wilkom" brak zaangażowania i odpuszczenie spotkania na Old Trafford, przegranego ostatecznie 0:3. - Byłem zasmucony widząc wyjściowy skład Wolves. Brakowało w nim kilku podstawowych graczy, choć mogli w tym meczu wystąpić. W lidze walczysz w 38 meczach, ale najwyraźniej to nie dotyczy piłkarzy Wolverhampton - zakończył wzburzony Francuz.
Wymówki Wengera
W środowy wieczór Arsenal niespodziewanie zremisował w meczu wyjazdowym Premier League z Burnley (1:1). Po spotkaniu menedżer "Kanonierów", Arsene Wenger narzekał na napięty kalendarz rozgrywek.