Od grudnia 2017 roku Silva nie był skupiony na piłce nożnej. Swoje życie poświęcił synkowi, Mateo, który właśnie wtedy przyszedł na świat. Chłopiec urodził się zdecydowanie za wcześnie, bo w 25. tygodniu ciąży. Przez wiele miesięcy o jego życie walczyli lekarze i noworodek musiał pozostać w szpitalu.
Batalia zakończyła się sukcesem, bowiem Mateo po pięciu miesiącach mógł wraz z rodzicami pojechać do domu. Piłkarz w niedzielę w nietypowy sposób uczcił sukces, jakim niewątpliwie jest uratowanie życia swojego syna. Silva, z Mateo na rękach wyszedł na mecz z Huddersfield.
Jego Manchester City bez większych problemów poradził sobie na własnym stadionie z "The Terries". Gospodarze wygrali aż 6:1, a sam Silva na listę strzelców wpisał się w 48. minucie. Hiszpański piłkarz kilka dni temu opublikował także wideo, na którym opowiada o ostatnich miesiącach i dziękuje swoim kolegom z drużyny.