Oczywiście takiej możliwości gwiazdor Realu Madryt mieć nie będzie, ponieważ regulamin zabrania oddawania głosu na samego siebie. Zdaniem Portugalczyka, zasada ta nie ma sensu, bo nie pozwala głosować w zgodzie z własnymi przekonaniami.
- Jeśli bym mógł, zagłosowałbym na siebie. Jestem jaki jestem i dobrze mi z tym. Bycie zbyt skromnym nie jest dobre. W Portugalii mamy takie powiedzenie, które mówi o tym, że duża skromność to oznaka pychy - tłumaczy na łamach "France Football" Ronaldo.
W ostatnich tygodniach - po tym, jak Ronaldo stwierdził po jednym z meczów Realu, że doskwiera mu smutek - pojawiło się mnóstwo plotek sugerujących, że piłkarz z Madery opuści niedługo Madryt.
- Gram z powodu mojej pasji do futbolu i z powodu uczuć, jakimi darze reprezentowane przeze mnie drużyny. Gdybym grał dla pieniędzy, byłbym w innym klubie. Wszyscy piłkarze cenią sobie, kiedy interesują się nimi takie kluby jak Paris Saint-Germain, Manchester United czy Chelsea. Ja jednak do takich nie należę - stwierdził CR7.