Film, na którym uwieczniono wyczyn Roberta Cechowskiego, obejrzało na YouTube kilkadziesiąt tysięcy internautów. Nawet osoby niezainteresowane sportem wiedzą, że w sobotę w czasie towarzyskiego meczu Realu Madryt z Fiorentiną w Warszawie jeden z kibiców wbiegł na murawę ubrany w kompletny strój Ronaldo.
Tak fałszywy Cristiano Ronaldo wbiegł na boisko [WIDEO]
- Gdy zobaczyłem, że mój ukochany Real przegrywa, emocje wzięły górę i postanowiłem pomóc - opowiada "Super Expressowi" pan Robert. Początkowo ochroniarze go nie zauważyli. Strój hiszpańskiej drużyny i napis "Ronaldo" na plecach mocno zmyliły organizatorów. - Zdążyłem chwilę pobiegać i uciąć sobie pogawędkę z Karimem Benzemą. To było niesamowite! - dzieli się wrażeniami kibic.
Chwilę później elbląski Cristiano został zatrzymany. W poniedziałek wciąż odziany w strój Realu stanął przed sądem, który ukarał go dwuletnim zakazem stadionowym i grzywną w wysokości 2 tys. zł. To jednak nic w porównaniu z tym, co czeka go w domu. - Napędziłem żonie niezłego stracha. Syn wrócił z meczu do Elbląga beze mnie, a ona nie wiedziała, co się ze mną dzieje przez prawie dwie doby. Mam nadzieję, że wyda na mnie łagodny wyrok - mówi przestraszony. Niestety, jego wybryk na stadionie nie pomógł Realowi Madryt. Włosi wygrali 2:1.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail