Lokalna opozycja jest nie tylko zgorszona drogą zachcianką prezydenta (Bongo jest fanem futbolu), ale i tym, że prezydent zrobił z siebie szofera Messiego, obwożąc go jeepem po ulicach Libreville. Do obowiązków Leo należało położenie kamienia węgielnego pod budowę stadionu, wizyta na meczu kadry Gabonu do lat 23, odwiedzenie szpitala i. otwarcie restauracji, której właścicielem jest jeden z synów prezydenta.
Ali Bongo nie po raz pierwszy zaprosił gwiazdę. W 2012 roku pięć dni w tym kraju spędził Pele, kasując za to 3,8 mln euro.