Luis Suarez zasilił szeregi FC Barcelony latem 2014 roku, gdy za ponad 80 mln euro przeszedł z Liverpoolu. Urugwajczyk spędził na Camp Nou ponad sześć lat, w czasie których zagrał w barwach "Blaugrany" w 283. meczach, w czasie których strzelił 195 bramek i dorzucił do tego 113 asyst. We wrześniu ubiegłego roku, jego przygoda z "Dumą Katalonii" dobiegła jednak końca. Napastnik opuścił Camp Nou i zasilił szeregi Atletico Madryt jako wolny zawodnik. Władze FC Barcelony mogą sobie jednak pluć w brodę, bo Urugwajczyk rozkręcił się w Madrycie i zmierza nie tylko po mistrzostwo Hiszpanii, ale również tytuł króla strzelców, mając na swoim koncie 18 trafień. Po tygodniach milczenia, Suarez zdecydował się również wyznać prawdę o rozstaniu się z "Blaugraną". Jego słowa mogą zszokować wielu kibiców ekipy z Camp Nou.
CZYTAJ TAKŻE: Narzeczona Artura Szpilki wyznała GORZKĄ PRAWDĘ o swoim wyglądzie. To ZDJĘCIE Kamili Wybrańczyk może zszokować wielu
Zobacz także: Tak zmieniał się przez lata Lionel Messi
Urugwajczyk był gościem programu "El Transistor" i to w nim zdecydował się ujawnić w jakich okolicznościach doszło do rozstania z Barceloną. - Usłyszałem od władz klubu, że nie jestem już potrzebny drużynie... Trener Ronald Koeman nie uwzględnił mnie nawet w swoich planach. Nie spodziewałem się tego, nie chciałem, żeby moje dzieci widziały jak opuszczam FC Barcelonę - wyznał Urugwajczyk.
Sprawdź: Katastrofalne wieści dla skoczków narciarskich! Wszystko wisi na włosku, nie wygląda to dobrze
Napastnik wyznał również, że gdy tylko pojawiły się informacje o jego odejściu z Barcelony, propozycję współpracy złożyło mu kilka drużyn, wśród których znalazł się m.in. Juventus. Urugwajczyk nie został ostatecznie klubowym kolegom Wojciecha Szczęsnego i postawił na Atletico Madryt po tym, jak Diego Simeone przekonał go swoją charyzmą do wybrania jego projektu.