Robert Lewandowski szaleje w Barcelonie. Kolejne gole Polaka
Robert Lewandowski odegrał kluczową rolę w zwycięstwie Barcelony nad Gironą 4:1 w 29. kolejce La Liga. Polski napastnik zdobył dwie bramki, zwiększając swój dorobek w sezonie do 25 trafień i umacniając się na czele klasyfikacji strzelców. Pierwsza połowa nie obfitowała w akcje z jego udziałem, a prowadzenie "Duma Katalonii" objęła tuż przed przerwą dzięki pechowej interwencji Ladislava Krejciego, który skierował piłkę do własnej bramki.
Po zmianie stron Girona wyrównała po skutecznej akcji Arnauta Danjumy, lecz od tego momentu rozpoczął się koncert Lewandowskiego. W 61. minucie, mimo asysty obrońców, oddał trudny, ekwilibrystyczny strzał, ponownie wyprowadzając Barcelonę na prowadzenie. Chwilę później mógł zdobyć kolejną bramkę, lecz świetną interwencją popisał się Paulo Gazzaniga. Ostatecznie Polak trafił po raz drugi w 77. minucie, wykorzystując podanie Frenkiego de Jonga i precyzyjnie umieszczając piłkę w siatce. Kolejny świetny mecz zagrał także Wojciech Szczęsny, z którym Barcelona jeszcze nie przegrała.
Mateusz Borek o Lewandowskim. Dogoni Stoiczkowa, Rivaldo i Eto'o?!
Taki popis w wykonaniu Lewandowskiego nie mógł przejść bez echa. Na temat naszego snajpera rozpisał się Mateusz Borek, dziennikarz „Kanału Sportowego” i komentator. Jego zdaniem, Lewandowski może zakończyć karierę nawet jako piąty najskuteczniejszy napastnik w historii „Dumy Katalonii”. I to pomimo faktu, że gra tam od zaledwie kilku sezonów.
- Realnie, jeśli Robert w najbliższych miesiącach będzie zdrowy i w formie, to ma szansę zakończyć karierę jako 5 snajper Barcelony w historii. Zje rekord Neymara, Luisa Enrique, Stoiczkowa, Kluiverta, Rivaldo i Eto’o. Awans wyżej zablokuje ograniczona liczba meczów i biologia – napisał Mateusz Borek na „X”.
