Kontuzja Karima Benzemy to ogromna strata dla reprezentacji Francji. Napastnik Realu zmaga się z urazami od początku sezonu i opuścił także wiele spotkań „Królewskich” w tym sezonie. Choć w ostatnim czasie Real nie sprowadzał nikogo, kto mógłby wywierać presję na pozycji napastnika, to wiele wskazuje na to, że wkrótce może się to zmienić. Jak poinformował słynny trener Fabio Capello, mistrz Hiszpanii może już w styczniu sięgnąć po jednego z najbardziej wartościowych zawodników młodszego pokolenia, Victora Osimhena. Transakcja ta będzie jednak bardzo trudna do przeprowadzenia.
Real Madryt sięgnie głęboko do kieszeni? To może nie wystarczyć
Nie jest tajemnicą, że Real w niedawnym czasie próbował pozyskać Kyliana Mbappe. Jednak napastnik ten nie trafił do „Królewskich” i żadnego zastępstwa na siłę nie było. Za niego Real kupił choćby Tchouameniego, niezwykle utalentowanego pomocnika. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że Benzema może spodziewać się rywala do gry i to już... w styczniu!
Rzadko zdarza się, że trenerzy, nawet byli, wprost informują o planach transferowych wielkich klubów. Capello powiedział o tym podczas gali Globe Soccer Awards, na której Osimhen odebrał nagrodę dla najlepszego młodego zawodnika. Słynny trener zapowiedział, że Real postara się ściągnąć Nigeryjczyka do siebie już w zimowym oknie transferowym.
Na przeszkodzie stanąć może jednak sporo problemów. Po pierwsze, Osimhen kosztował Napoli 75 mln euro i nie ma mowy, by odszedł za mniej czy nawet za porównywalną kwotę. Wiadomo też, że jak Napoli (czyli Aurelio De Laurentiis) nie chce kogoś sprzedać, to go po prostu nie sprzeda, a Nigeryjczyk ma umowę do lata 2025 roku. Co więcej, klub Piotra Zielińskiego stoi przed historyczną szansą sięgnięcia po pierwsze mistrzostwo Włoch od wielu lat i to właśnie Osimhen jest jedną z głównych postaci tej drużyny. Real, by przekonać Napoli, musiałby sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni.