Za Lewandowskim znakomity debiutancki sezon, w którym rozegrał 46 meczów i zdobył 33 gole oraz zaliczył 8 asyst. Najczęściej kapitan reprezentacji Polski grał od pierwszej do ostatniej minuty, a podsumowaniem jego sezonu jest nagroda dla króla strzelców La Liga z 23 bramkami. Barcelona z "Lewym" w składzie sięgnęła po mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii. Od pierwszych dni sporo mówiło się o pozytywnym wpływie 34-letniego Polaka na młodych piłkarzy "Blaugrany", a Lewandowski szybko zbudował pozycję w szatni. Wobec tego wydawało się, że po odejściu Sergio Busquetsa i Jordiego Alby to właśnie on jest poważnym kandydatem do zostania jednym z kapitanów drużyny, ale w piątkowym głosowaniu nie znalazł uznania kolegów.
Robert Lewandowski nie mógł spodziewać się tego ciosu ze strony kolegów z Barcelony
Busquets i Alba byli grającymi legendami Barcelony, ale obaj przenieśli się do Interu Miami, gdzie połączyli siły z Leo Messim. W związku z tym zwolniły się aż dwa miejsca w gronie czterech kapitanów. Swój status utrzymali, a nawet poprawili, Sergi Roberto i Marc-Andre ter Stegen, którzy będą w nowym sezonie odpowiednio pierwszym i drugim kapitanem. Ten wybór nie zaskakuje, ponieważ mają oni obecnie najdłuższy staż w Barcelonie. Skład kapitanów uzupełnili z kolei Ronald Araujo i Frenkie de Jong, dla których jest to spore wyróżnienie.
Od kilku tygodni mówiło się, że poważnym kandydatem do zostania jednym z kapitanów jest Lewandowski, ale głosowanie drużyny tego nie potwierdziło. Barca wydała już oficjalny komunikat, w którym potwierdziła czwórkę kapitanów na najbliższy sezon.