Cristiano Ronaldo jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych piłkarzy wszech czasów. Zawsze imponował kolegom z drużyny swoją etyką pracy na boisku treningowym i w szatni. Rafael van der Vaart również nie kryje podziwu dla osiągnięć Portugalczyka. Jednak w podcaście TheLineUp radia talkSPORT wbił szpilkę Ronaldo, wspominając czas spędzony w szatni Realu Madryt w latach 2008–2010.
- On nigdy nie wychodził z domu! Zawsze opowiadam ten dowcip: Ronaldo jest jedynym piłkarzem, którego penisa nigdy nie widziałem. Zawsze był pierwszym, który pojawiał się na boisku treningowym i ostatnim, który z niego schodził - wypalił Rafael van der Vaart o Ronaldo. - Wyprzedzał trochę swoje czasy, dzisiejsi piłkarze robią to samo. Ale jego treningi na siłowni, jego dieta, jego sen, wszystko to było dla niego nawet ważniejsze niż dodatkowe treningi na boisku - dodał Holender.
Rafael van der Vaart nie ukrywa, że irytował go nieco boiskowy egoizm Cristiano Ronaldo. I nie chodzi nawet o to, że na piłkarskiej murawie Portugalczyk nie dostrzegał kolegów z zespołu. Holender grał z Ronaldo w Realu przez jeden sezon (2009/10), zanim odszedł do Tottenhamu Hotspur.
- Był niesamowicie samolubny. Jeśli wygraliśmy 6:0, a on nie strzelił gola, nie był zadowolony. Jednak gdy przegraliśmy, a on strzelił dwa gole, był szczęśliwy. Dla niego liczyło się tylko to, czy strzelił bramkę. Ruud van Nistelrooy był taki sam. Mieliśmy z nim wiele rozmów i było to bardzo interesujące, ponieważ ciągle powtarzał: „Potrzebuję swoich goli!” - wspomina Rafael van der Vaart.
Cristiano Ronaldo zareagował już na wypowiedzi Holendra. "Kim jest ten koleś?" - napisał pod postem na Instagramie z artykułem o wypowiedziach van der Vaarta na jego temat