Real Madryt w weekend świętował z kibicami mistrzostwo Hiszpanii, nieco z rozpędu ogrywając w sobotę beznadziejną Granadę 4:0. Królewscy mogą od kilku dni skupić się już na finale Ligi Mistrzów (ten 1 czerwca w Londynie z Borussią Dortmund), a Barcelona do końca sezonu LaLiga będzie musiała bronić drugiego miejsca w tabeli. Rewelacyjna Girona nie odpuszcza (choć w weekend tylko zremisowała z Deportivo Alaves 2:2).
Goście z Sociedad, najprawdopodobniej, zakończą sezon kwalifikacją do gry w europejskich pucharach. W poniedziałkowy wieczór na Montujic pokazali jakość. Postawili się ustępującym z tronu mistrzom Hiszpanii. Mieli swoje szanse, ale dużo więcej okazji stworzyła Barcelona. Dobry występ zaliczyli Raphinha i Lamine Yamal, choć ten drugi w drugiej połowie zbyt często wdawał się w trudne do wygrania pojedynki z obrońcami Sociedad i tracił piłkę.
Zimnej krwi nie zabrakło nastolatkowi w 40. minucie spotkania. Bramkową akcję w pięknym stylu rozpoczął Robert Lewandowski. To Polak dostał piłkę na środkowej linii boiska i "wypuścił" prostopadłym podaniem na wolne pole Ilkaya Gundogana. Podanie "Lewego" było idealne i sprawiło, że Gundogan ruszył z piłką na zdezorientowaną linię obrony gości. Niemiec wyłożył futbolówkę Yamalowi, który spokojnie wykończył akcję płaskim strzałem przy słupku.
Kapitan reprezentacji Polski szukał szans na zdobycie bramki, ale - jak to już bywało w wielu meczach - nie do końca był odpowiednio wspierany podaniami przez kolegów. Lewandowski opuścił murawę w 76. minucie. Xavi zdjął go z boiska przed końcem konfrontacji już dwunasty raz w sezonie. Zmieniający go Ferran Torres pierwszy kontakt z piłką zaliczył... na linii szesnastego metra, będąc oko w oko z Remiro. Dziesięć sekund (może nawet mniej) po wejściu na murawę miał wyśmienitą okazję do podwyższenia prowadzenia. Ta jeszcze lepsza nadeszła w doliczonym czasie gry. I została wykorzystana. W 92. minucie karnego na gola zamienił Raphinha. Brazylijczyk pokonał Álexa Remiro bardzo precyzyjnym i silnym strzałem po ziemi przy jego lewym słupku.
Wygrana z ekipą z San Sebastian pomogła Blaugranie wyprzedzić Gironę w tabeli LaLiga. FCB ma punkt przewagi nad lokalnym rywalem. Do końca sezonu zostały trzy kolejki.
FC Barcelona - Real Sociedad 2:0