Adam Nawałka jest postacią, która byla przez dłuższy czas zdawała się być faworytem do objęcia reprezentacji Polski. Ostatecznie jednak, Cezary Kulesza zadecydował, że misję poprowadzenia kadry w barażach do mundialu w Katarze obejmie Czesław Michniewicz. Okazuje się, że Nawałka ma pewną przypadłość, z którą na co dzień zmaga się 2,5 miliona Polaków, a tak przynajmniej twierdzą byli współpracownicy szkoleniowca.
Jan Tomaszewski szczerze o koronawirusie. Tak czuje się legenda reprezentacji Polski
Adam Nawałka walczy z poważną przypadłością? Miliony Polaków na nią cierpi
Okazuje się, że problemem, z którym może walczyć Adam Nawałka, jest pracoholizm. Według zeznań byłych współpracowników trenera praca w jego życiu odgrywa bardzo dużą rolę.
- Z klubu nie wychodził przez cały dzień. Wszystkim żal było współpracowników, którzy dołączyli do sztabu ze strony klubu, bo w przeciwieństwie do tych z reprezentacji nie byli tak zaprawieni w bojach. Jeden z analityków, który mieszkał we Wronkach, jeździł do domu położyć się na dwie-trzy godziny spać, a potem wracał na Bułgarską. Na obozach wszyscy potrafili siedzieć do późnej nocy i dyskutować na temat dwóch jednostek treningowych. - mówi anonimowo jeden z pracowników Lecha Poznań cytowany przez portal "meczyki.pl".
Pracoholizm jest dość poważną sprawą, a według raportu CBOS z “Oszacowanie rozpowszechnienia oraz identyfikacja czynników ryzyka i czynników chroniących hazardu i innych uzależnień behawioralnych – edycja 2018/2019”, z problemem pracoholizmu zmaga się ponad 11% polskiego społeczeństwa, a więc 2,5 miliona obywateli Polski.
Takim zegarkiem może pochwalić się Michniewicz! Co za cacko, wydał niemałą fortunę
Aby zobaczyć zdjęcia reprezentacji Polski ze zgrupowania w Hiszpanii, przejdź do galerii poniżej.
Nawałka ma być wymagający. Słowa piłkarza nie pozostawiają wątpliwości
Z kolei inny z piłkarzów Lecha wspomina, jak bardzo wymagający był Adam Nawałka względem swojego pracodawcy.
- Sztab szkoleniowy pracował na okrągło. Wiązało się to z dużymi wydatkami. Liczne, przedmeczowe obozy musiały swoje kosztować. Na wyjazdy jeździł z nami nawet wóz z rowerami stacjonarnymi. Pod względem organizacyjnym musiał mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. - wspomina anonimowy piłkarz cytowany przez "meczyki.pl".