- Poznaliśmy się jako nastolatkowie – mówi Nawałka próbując sobie przypomnieć, kiedy dokładnie pierwszy raz spotkał Iwana. - Spotkaliśmy się na zgrupowaniu młodzieży Krakowskiego Związku Piłki Nożnej. To były zimowe zgrupowania dla utalentowanych juniorów. W większości była to grupa „wiślacka”, a Andrzej trenował wówczas w Wandzie Kraków. Gdy dołączył do Wisły miał 16 lat, a może nawet mniej. W zasadzie od początku walczył o miejsce w pierwszym składzie. Nawałka i Iwan mieli udział w zdobyciu przez Wisłę Kraków mistrzostwa Polski w 1978 roku, i obaj znaleźli się w reprezentacji Polski na mundial w Argentynie. Nawałka zagrał 38 razy w reprezentacji Polski, a Iwan 29. - Jego kariera była bardzo bogata, skoro dwukrotnie był na mistrzostwach świata i zdobył medal, a także grał w zachodnich klubach. Ale nie chcę oceniać, czy w pełni wykorzystał swój potencjał. To na pewno jedna z najciekawszych postaci w naszej piłce w latach 70. i 80 ubiegłego wieku - mówi Nawałka.
Po zakończeniu karier piłkarskich, obu panów łączyła ławka trenerska, bo Iwan był asystentem Nawałki, gdy ten jako pierwszy trener prowadził Wisłę Kraków i Zagłębie Lubin. - Później też utrzymywaliśmy kontakt, a w okresie, gdy ja prowadziłem reprezentację Polski, to spotykaliśmy się na meczach ligowych Wisły w Krakowie. I to były w zasadzie nasze ostatnie spotkania, bo później z racji Covidu, jak i moich rzadszych wizyt na stadionie Wisły nie widywaliśmy się. Utrzymywaliśmy tylko kontakt telefoniczny i SMSowy - dodaje były selekcjoner. Jakim kolegą był Andrzej Iwan? Fantastycznym, zawsze bardzo lojalnym zarówno, gdy byliśmy piłkarzami, jak również we współpracy trenerskiej. Był duszą towarzystwa i bardzo wesoły. Zawsze bardzo błyskotliwy w żartach sytuacyjnych – takiego go zachowam w pamięci - mówi smutnym głosem Nawałka. - Mogę tylko złożyć wyrazy współczucia rodzinie, którą dobrze znałem.