Albania - Polska. Wybuchy pod stadionem
O ile w poniedziałek nie można było stwierdzić, że następnego dnia zostanie rozegrany mecz o wszystko. Natomiast w poniedziałek wyglądało to już zupełnie inaczej. W zasadzie już od południa po ulicach zaczęli przechadzać się kibice. Polacy zwiedzali miasto, pożywiali się w licznych restauracjach, z rzadka śpiewali „Polska biało-czerwoni”. Dużo więcej było rzecz jasna kibiców w albańskich barwach. Zresztą barw na ulicach Tirany było widać bardzo dużo, sprzedawcy rozwieszali koszulki na sznurkach, zupełnie jakby to było pranie. Mnóstwo było flag w barwach Albanii, szalików i innych akcesoriów. Głośne śpiewy słychać było z kilku ulic dalej. Pozorny spokój przerywały wybuchy ogromnych petard, które poza hukiem tworzyły kłęby dymu. Albańczycy, którzy tłumnie przemierzali ulice, tylko spoglądali na dym i szli dalej. Wyglądało to tak, jakby już wcześniej takie sytuacje się zdarzały.
Fatalne informacje tuż przed meczem Albania - Polska. Kluczowy piłkarz wypadł w ostatniej chwili
700 Polaków zobaczy mecz na żywo
Na mecz Albania – Polska wejdzie około 22 tysięcy kibiców, w tym około 700 fanów z Polski. Naszym kibicom z pewnością będzie trudno przekrzyczeć fanatyczną albańską publiczność, która na dobrych kilka godzin przed meczem ćwiczyła gardła na pobliskich ulicach. Przechadzając się po mieście czuć, że coraz bliżej mecz, który zdecyduje o awansie do baraży do mistrzostw świata w Katarze w 2022 roku. Polscy kibice, z którymi rozmawialiśmy, zdają sobie sprawę, że na boisku będzie bardzo trudno, ale nie po to przejechali pół Europy, żeby nie kibicować swoim pupilom. Zanosi się na wielki mecz, nie tylko na boisku, ale też na trybunach. Miejmy nadzieję, że to fani w biało-czerwonych barwach będą wychodzili ze stadionu uśmiechnięci.
Ta historia Zbigniewa Bońka sprawi, że wytrzeszczysz oczy. Wszystko wydarzyło się w Albanii