Artur Sobiech przechodził chrzest u starszych kolegów, gdy w 2011 roku został piłkarzem Hannoveru. Od lewej: Altin Lala, Artur Sobiech i Leon Andreasen

i

Autor: Jerzy Chwałek/Super Express

Altin Lala specjalnie dla Super Expressu. Dlaczego Albańczycy boją się Lewandowskiego?

2021-09-01 13:11

Altin Lala (45 l.) jest drugim piłkarzem w historii reprezentacji Albanii pod względem liczby rozegranych meczów (79). Przez 14 lat grał w Bundeslidze w barwach Hannoveru. Był również asystentem trenera Giovanniego De Biasiego, gdy Albańczycy pierwszy i jedyny raz w historii awansowali do finałów Euro w 2016 roku. Rozmawialiśmy z Altinem Lalą przed jutrzejszym meczem Polska - Albania.

Super Express: Jak pan porówna drużynę, przy której pomagał pan trenerowi De Biasiemu, z obecną reprezentacją Albanii?

Altin Lala: - Tamta drużyna grała ze sobą długo. Występowało w niej wielu doświadczonych piłkarzy, co było jej siłą. Obecna reprezentacja jest w trakcie budowy i dużo młodsza. Mamy bardzo dobrą defensywę, która traci mało bramek. Grają w niej młodzi piłkarze o dobrych warunkach fizycznych, występujący w klasowych klubach, głównie w Serie A, gdzie nauczyli się gry w obronie. Do tego mamy dobrej klasy bramkarzy.

- Defensywa jest na tyle dobra, żeby zatrzymać Roberta Lewandowskiego?

- Chyba, że postawimy autobus przed bramką, to go zatrzymamy (śmiech). W jego obecnej formie nie ma chyba reprezentacji w Europie, albo i na świecie, która może go zatrzymać i nie dopuścić do strzelenia gola przez niego. Dlatego w jutrzejszym meczu Polska jest dla mnie faworytem. Miałem okazję grać przeciwko Lewandowskiemu, gdy występował jeszcze w Borussii Dortmund. Już wtedy można było rozpoznać jego talent, ale później rozwinął się nieprawdopodobnie.

Pierwszy wywiad Kamila Grosickiego po powrocie do Pogoni. Ważne słowa żony [TYLKO U NAS]

Robert Lewandowski

i

Autor: Cyfra Sport Robert Lewandowski

-A kogo polscy piłkarze powinni się najbardziej obawiać?

- Przede wszystkim mam wyrównany zespół. Trójka obrońców z klubów włoskich - Hysaj, Djimsiti i Kumbulla to świetni piłkarze, wysoko oceniani na piłkarskim rynku. Trochę szkoda, że zabraknie Taulanta Xhaki, który nie odzyskał formy po przebytej kontuzji.

- Grał pan przeciwko Lewandowskiemu, a w Hannoverze razem z Dariuszem Żurawiem i Arturem Sobiechem. Jak ich pan wspomina?

- Mam bardzo dobre wspomnienia i nie mówię tego, bo akurat rozmawiam z dziennikarzem z Polski. Darek był dobrym piłkarzem i kolegą. Podobnie jak Artur Sobiech. Jego karierę hamowały kontuzje, bo pamiętam, że już z Polski przyjechał po przebytej kontuzji i operacji, i miał kłopoty. Przerwy wybijały go z rytmu gry i nie mógł się przebić i ugruntować swojej pozycji, jako podstawowy napastnik.

-Wiem, że obecnie pracuje pan jako menedżer piłkarski. Legia Warszawa pozyskała dwóch młodych piłkarzy z Albanii – Ernesta Muciego i Jurgena Celhake. To dobry wybór?

- Znam ich i to są utalentowani piłkarze, z dużym potencjałem, skoro pierwszy z nich trafił już do reprezentacji. Muszą ustabilizować swój poziom. Celhaka to defensywny pomocnik, bardzo dużo biega w czasie meczu, jest też zaawansowany technicznie. Ale być dobrym zawodnikiem, to trzeba spełnić wiele czynników, nie tylko typowo piłkarskich. Mam na myśli mentalność i podejście do zawodu.

Tomasz Kaczmarek nowym trenerem Lechii Gdańsk! [TYLKO U NAS]

Najnowsze