„Super Express”: - Polacy patrzyli, Belgowie grali w piłkę. Momentami trudno było na to patrzeć...
Andrzej Niedzielan: - Piłkarski gwałt. Dostać tyle bramek? Taki łomot ostatnio dostaliśmy za Franciszka Smudy z Hiszpanami (0:6 – red.). To też pokazuje, że z tymi przeciwnikami najwyższej klasy mamy ogromne kłopoty. Oni obnażają nasze deficyty umiejętnościowe, w każdym aspekcie rzemiosła piłkarskiego byliśmy po prostu słabsi. Przyjęcie, podanie, zagranie do przodu, gra pozycyjna, nawet bieganie. Jeżeli popatrzymy na to spotkanie, to my jesteśmy dekadę za Belgami. U nich każde przyjęcie, każde zagranie jest przemyślane, nie ma żadnej paniki. Ten Hazard… Dwa lata chłop nie grał w piłkę w Realu, a on się z Polską bawił. Proszę zobaczyć jak oni prowadzą piłkę – zawsze z głową uniesioną do góry. Tam nikt nie patrzy, co się dzieje na dole, bo wiadomo, że na dole się wszystko zgadza.
- Kto cię najbardziej rozczarował indywidualnie?
- Wszyscy. Nie było zawodnika, o którym moglibyśmy powiedzieć, że on coś dał zespołowi. W pierwszej połowie jako zespół wyglądaliśmy dobrze w defensywie, ale sama obrona to za mało. W destrukcji byliśmy zawsze mocni, ale w tych sprawach ofensywnych jesteśmy nieobecni. To mnie martwi. Robert Lewandowski? OK, jedna akcja fajna, ale on też nie pokazał się z najlepszej strony. Generalnie jeśli chodzi o ofensywę, zawiedli wszyscy.
- A kto na plus?
- Zalewski. Dlaczego ten chłopak nie grał od początku? To widać, że ten piłkarz nie odstaje, on wychodzi na boisko i ta piłka mu nie przeszkadza. Z całym szacunkiem dla chłopaków, żeby nie było, że ja wylewam na nich kubeł pomyj, bo to nie jest ich wina, że tu i tam mają deficyty. Ale widać, że Zalewski wychodzi na boisko i ta piłka nie sprawia mu problemów. A gdzie był szkolony? Na Zachodzie.
- Trudno się oprzeć wrażeniu, że tym meczem cofnęliśmy się do najmroczniejszych czasów reprezentacji. Strach jechać na mundial?
- Pamiętajmy, że na mundialu wygrywa się defensywą. Jeśli chcesz wyjść z grupy, to w obronie musi być wszystko zabezpieczone. Tutaj aspekty piłkarskie i „kulinarne” się nie liczą. Ale jeżeli tak będziemy bronili, to ja nie jestem pewny, że wyjdziemy z grupy. To czerwcowe zgrupowanie może być dłuższe, niż cały pobyt Polaków na mundialu.
Cezary Kulesza WŚCIEKŁY po katastrofalnym meczu Polaków. Padły ważne słowa