Arkadiusz Milik znalazł się bardzo trudnej sytuacji. Po tym, jak z transferu wyszły nici i został w Napoli, nie został zgłoszony do rozgrywek Serie A i Ligi Europy. Jeśli w styczniu nie zmieni otoczenia, będzie to oznaczać, że cały rok spędzi na trybunach... Tymczasem latem 2021 roku odbędą się mistrzostwa Europy. Trudno sobie wyobrażać, że Jerzy Brzęczek znalazł dla niego miejsce w kadrze.
Jan Tomaszewski ZMIAŻDŻYŁ Piotra Zielińskiego. "Jest kompletnym ZEREM" [WIDEO]
- Nie znam zawodowego piłkarza, który nie grając rok, byłby w dobrej formie. To byłoby zbyt piękne, ale w rzeczywistości to po prostu niemożliwe. Piłkarz, który długo nie gra, przestaje być reprezentacji potrzebny. Z bardzo prostego powodu, nie da jej tyle, ile ona i on sam by chciał. Dlatego mam głęboką nadzieję, że Milik i Kamil Grosicki, bo jego też to dotyczy, zaczną jednak grać - powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek w rozmowie z serwisem sportowefakty.wp.pl.
- Kocham wszystkich piłkarzy kadry, Arka również, nawet bardzo, bo to świetny zawodnik, ale musi zacząć grać, bo jak nie, to stanie się to, o czym mówiłem. Przestanie być potrzebny reprezentacji - dodał Boniek.
Arkadiusz Milik PIEJE Z ZACHWYTU. Przeżył bezcenne chwile, wyjątkowe ZDJĘCIE
Milik jest piłkarzem Napoli od 2016 roku. W barwach tego klubu rozegrał 122 mecze i strzelił 48 goli. Serwis transfermarkt.de wycenia go na 27 mln euro. W styczniu Milik będzie mógł podpisać kontrakt z przyszłym pracodawcą, który wejdzie w życie latem. Być może znajdzie się jednak chętny, który go wówczas wykupi.