Piotr Zieliński w październiku przeszedł zakażenie koronawirusem i ponad dwadzieścia dni spędził na kwarantannie. Trener Gennaro Gattuso na razie go oszczędza, mając świadomość, że Polak nie jest w najwyższej formie. Tymczasem selekcjoner Jerzy Brzęczek wystawił go od pierwszej minuty w meczu z Ukrainą. 26-latek zaliczył asystę przy golu Krzysztofa Piątka, jednak poza tym spisywał się słabo i w przerwie został zmieniony.
Jan Tomaszewski UDERZA w Arkadiusza Milika: Kadra to nie CARITAS!
- Ja niejednokrotnie mówiłem, że Zieliński jest dla mnie piłkarzem genialnym, ale jeśli chodzi o grę ofensywną. On nie ma prawa grać w pomocy. Jak sama nazwa wskazuje, pomoc to w przodzie i w tyle. Zieliński jest kompletnym zerem, jeśli chodzi o odbiór piłki. Kiedy ona gra za Lewandowskim w ustawieniu 1-4-4-1-1, wszystko jest w porządku. Dla mnie Zieliński jest drugim Messim, oczywiście w cudzysłowie. Nikt od Messiego nie wymaga odbioru piłki. Brzęczek, wystawiając go na lewej pomocy, od niego tego wymaga. Ukraińcy jechali z nami po tej stronie... - mówił Jan Tomaszewski w Futbologii.
Bramkarz rywali krytykowany za występ z Polską. Ukraińcy pastwią się nad Łuninem
Były reprezentant Polski ma konkretną radę dla Brzęczka. Jeśli Zieliński ma grać w kadrze na miarę swojego talentu, to wyłącznie na jednej pozycji.
Żona Piątka ROZPŁYWA SIĘ nad ukochanym. Ten stanął przy legendzie i pokazał WYMOWNY gest
- Można go tylko wystawiać za Lewandowskim, Piątkiem czy kimś innym. On jest wolnym elektronem, który po odbiorze piłki ją przejmuje i robi przewagę liczebną. Tak było w pierwszym meczu Brzęczka w Bolonii, kiedy graliśmy kapitalne spotkanie z Włochami. Tam Zieliński pokazał klasę. Albo będzie grał za Lewandowskim, albo w ogóle nie będzie grał. To jest problem Brzęczka - zauważył Tomaszewski.