Jędrzejczyk od ponad roku żyje w Krasnodarze. - I choć stosunki pomiędzy Rosją a Polską są napięte, to nigdy nie spotkało mnie tam nic złego. Teraz chłopaki w szatni trochę żartują, mówią: co jest z polskimi jabłkami, przywieź jakieś, ale to takie sympatyczne dowcipy. Z Rosjanami mam fajne kontakty. Tu nikt nie mówi o konflikcie z Ukrainą, w ogóle tego nie czuć - opowiada Artur.
Zobacz MEMY przed meczem Polska - Niemcy
Po wylądowaniu w Warszawie pierwsze kroki skierował do budki z hot dogami. - Człowiek coraz starszy, a gust się nie zmienia. Tak jak w czasach Legii, nadal przepadam za fast foodami. Ale mam taką budowę, że mogę zjeść ich kilka i nic po mnie nie widać - twierdzi.
Artur żartuje, że musi być najedzony, by stawić czoło mistrzom świata. - To rywal z najwyższej półki, ale u nas w drużynie też są chłopaki, które występowały w meczach o wielką stawkę. Powalczymy - zapewnia.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail