Reprezentanta Polski zastąpił Mark Brown, który zawsze pozostawał w cieniu Artura. I nie skończyło się to dobrze, bo 28-letni golkiper wpuścił aż cztery gole! Pokonali go Garry McDonald, Stuart Duff i Zander Diamond (dwie bramki). Celtowie odpowiedzieli tylko trafieniami Scotta Browna i Scotta McDonalda.
Wprawdzie Mark Brown przy żadnym z puszczonych goli nie zawinił, ale kibice "The Bhoys" szybko zatęsknili za Borucem. Zresztą niewielu z nich wierzy w kontuzję Polaka.
- To żadna kontuzja, po prostu odsunęli go od składu po kilku słabszych występach. Przyda mu się trochę odpoczynku, kocham tego gościa - napisał na internetowym forum jeden z fanów Celtów.