Rzecz w tym, że boisko Polonii Warszawa, które wyznaczono na arenę spotkania, jest w fatalnym stanie. Pod przemarzniętymi resztkami zeszłorocznej trawy jest błoto i twarda, zlodowaciała bryła ziemi. Idealne miejsce na złapanie wszelkich piłkarskich urazów, jakie sobie można wymyślić. W dodatku plac gry został nieźle zryty kołkami podczas meczu Polonii z Lechem.
Przeczytaj koniecznie: Na Bułgarię bez Jelenia
Franciszek Smuda w ostatniej chwili musiał łatać skład drużyny. Na miejsce kontuzjowanego Łukasza Piszczka wstawił do niej Jakuba Tosika, a za Ireneusza Jelenia zagra Adrian Mierzejewski. "Tajskie rezerwy" przydają się nieoczekiwanie szybko.
Mecz z Bułgarami będzie 25. w historii. Ostatnio biało-czerwoni grali z nimi dość dawno, bo w roku 1999 w eliminacjach ME. Pokonaliśmy ich w Warszawie 2:0.
Reprezentacja: Bliżej lotniska czy bliżej kontuzji
Towarzyski mecz reprezentacji piłkarskich Polski i Bułgarii miał się odbyć w Kielcach. Ale goście zażyczyli sobie grać bliżej lotniska czyli w Warszawie. A to może oznaczać bliżej...kontuzji.