Bramkarz Fiorentiny, delikatnie mówiąc, zwykle nie należał do najszczuplejszych piłkarzy. Czasami tak się zaniedbywał, że zupełnie nie przypominał sportowca.
Pucułowate policzki, okrągła twarz i wystający spod bramkarskiej bluzy wydatny brzuch - tak prezentował się Boruc w barwach Celticu i reprezentacji Polski, gdy irytował głupimi błędami i kiepską formą. Problemy z nadwagą to już jednak przeszłość.
Przeczytaj koniecznie: Junior Diaz w Brugii
- Teraz Boruc jest zupełnie inny. Kibice go nie poznają. Wygląda jak model, żadnej oponki, normalnie jak z żurnala wyjęty. Walczy o miejsce w Fiorentinie, to mi się podoba - cieszy się selekcjoner Franciszek Smuda, który po przyjeździe Artura na zgrupowanie natychmiast dostrzegł zmianę w jego wyglądzie.
Odmieniony Boruc świetnie prezentuje się podczas treningów. Znów z imponującą lekkością i zwinnością broni w najtrudniejszych sytuacjach - zupełnie jak wtedy, gdy był gwiazdą numer 1 naszej reprezentacji, często ratując skórę kolegom.