Leo podkreślał, że próbuje zrobić dwie rzeczy naraz: zdobyć kwalifikację na MŚ 2010 i jednocześnie odmłodzić reprezentację.
- Młodzi pukają do kadry i wnoszą do niej nową krew i nowego ducha. Co nie oznacza, że przeciwko Słowenii wystawię dziewięciu nowych piłkarzy, bo to byłoby nieodpowiedzialne. Podstawą drużyny są nadal doświadczeni zawodnicy,jak Żewłakow i Lewandowski. Staram się tylko wkomponować nowe twarze.
Selekcjoner apelował, żeby dać młodym trochę czasu.
- Wiem, że oczekiwania kibiców i mediów są ogromne i skierowane na wynik. Absolutnym priorytetem dla nas jest awans na MŚ 2010, a nie budowanie składu na ME 2012. Mimo tego młodzi powinni dostać trochę wsparcia, poczuć zaufanie do nich.
O wrocławskim stadionie selekcjoner powiedział:
- Trawa jest zielona. Mieliśmy problem ze znalezieniem gospodarza meczu, więc teraz nie ma co narzekać na warunki.