Po losowaniu eliminacji Euro 2024 wydawało się niemożliwe, aby Polska nie awansowała na ten turniej bezpośrednio z grupy. Piłka nożna udowodniła jednak kolejny raz, że jest nieprzewidywalna, a Polacy skompromitowali się w grupie z Albanią, Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi, zajmując dopiero 3. miejsce za dwoma pierwszymi zespołami. Regulamin sprawił jednak, że wciąż mogą pojechać na Euro, a ich droga prowadzi przez baraże. W tych przez pewien czas możliwa była rywalizacja z Włochami lub Chorwacją, jednak ostatecznie los sprzyjał Polakom. Podopieczni Michała Probierza trafili na teoretycznie najłatwiejszą ścieżkę barażową, ale nawet to nie sprawiło, że są faworytami do awansu.
Można zapaść się pod ziemię po tym, jak podsumowano reprezentację Polski
W półfinale Biało-Czerwoni zagrają z Estonią i będą zdecydowanym faworytem, jednak w finale poprzeczka powędruje znacznie wyżej. Naprzeciwko nich stanie zwycięzca meczu Walia - Finlandia/Ukraina/Islandia. Rywala Walijczyków wyłoni losowanie, które odbędzie się w czwartek (23 listopada). Zanim jednak poznamy potencjalnego przeciwnika, eksperci przygotowali wyliczenie szans na awans poprzez baraże. I tu kibiców reprezentacji Polski czeka bolesny cios. Polacy pomimo najwyższego rozstawienia nie są wcale uważani za głównego faworyta.
Brutalne podsumowanie szans Polski w barażach o Euro 2024
Portal "We Global Football" postanowił wyliczyć szanse na awans poszczególnych reprezentacji. Jego ekspertom wyszło, że największe ma Grecja (54,4%), która rywalizuje w ścieżce C i w półfinale zmierzy się z Kazachstanem, a w ew. finale z Gruzją lub Luksemburgiem. Nieznacznie mniejsze szanse ma... Ukraina (53,6%), czyli potencjalny rywal Polaków. To właśnie nasi wschodni sąsiedzi uchodzą za faworytów, mimo że Polska rok temu grała w 1/8 finału MŚ i w ostatnich latach regularnie jeździła na duże imprezy. Dopiero na trzecim miejscu sklasyfikowano drużynę Probierza (40,7%), tuż przed... Walią (37,2%). Najmniejsze szanse daje się naszemu półfinałowemu rywalowi, Estonii (4,4%).