Najpierw walka w barażach o awans do finałów
Polska ma za sobą koszmarne eliminacje. Byliśmy faworytem do awansu, a zajęliśmy w grupie dopiero trzecie miejsce. Teraz przyjdzie kadrowiczom walczyć w barażach. Najpierw zagramy u siebie z Estonią. W przypadku wygranej dalej powalczymy na wyjeździe ze zwycięzcą rywalizacji Walia - Finlandia. Jeśli zdołamy przebić się na EURO to w grupie naszymi rywalami będą potentaci: Francja, Holandia i Austria.
Jeżeli pojedziemy na EURO...
Były kadrowicz Kamil Kosowski tak widzi wyniki losowania i nasze szanse w finałach. O ile do nich awansujemy. - Po tych beznadziejnych eliminacjach uratowaniem honoru będzie po prostu awans na te mistrzostwa - napisał Kamil Kosowski w komentarzu na łamach "Przeglądu Sportowego". - A później? Niech się dzieje wola nieba. Jeżeli pojedziemy na EURO, nie będziemy się zastanawiali, z kim możemy wygrać i w jaki sposób, tylko będziemy w roli najsłabszej drużyny w grupie. Możemy zaledwie ukraść komuś punkt albo z drugiej strony zagrać fantastyczne mistrzostwa, bo futbol jest nieprzewidywalny i nic nie może zostać wykluczone - podsumował Kosowski.
Ważny transfer mistrzów Polski, prosto z Belgii. „Stawiamy na młodych i perspektywicznych ludzi”