- Byłem w szoku, gdy został zatrudniony, a teraz jestem w jeszcze większym zdumieniu po tym co zrobił mówiąc, że chce rozwiązać umowę - powiedział nam Piotr Czachowski. - Od początku nie należałem do jego zwolenników. I przez ten rok pod względem sportowym mnie nie przekonał. Chciał być wielkim trenerem, ale nie udowodnił tego swoimi poczynaniami. Nigdy nie przekonał mnie do siebie. Nie pokazał, że wie, jak ułożyć drużynę. Jego pomysł do naszej reprezentacji nie pasował, a wybory były trudne do zrozumienia. Mam wrażenie, że ciągle mydlił nam oczy. Po tylu miesiącach trudno było przewidzieć, co jest w stanie osiągnąć z kadrą i w którym kierunku to zmierza. Nie możemy się szczycić tym, że wygraliśmy z Andorą, San Marino czy Albanią. Sousa nie był osobą na takie stanowisko, które pełnił w reprezentacji Polski. Ciekawi mnie jak wygląda jego kontrakt. Jedna strona jest zabezpieczona, a druga? Wydaje mi się, że ta sytuacja i informacje, które wypłynęły o nim ostatnio, nie zbudują go jako trenera - przekonuje.
Jan Tomaszewski ma pretensje do Bońka! Zaapelował do Kuleszy, dobitne słowa o Sousie [WIDEO]
Czachowski wytyka Portugalczykowi, że nie zważając na nic zostawił kadrę w obliczu walki o mundial w Katarze. - Tak jak wszyscy kibice jestem zbulwersowany, bo nie spodziewałem się, że będzie taki finał jego pracy – przyznał. - To się będzie za nim ciągnęło. To jeden wielki skandal, ze trener reprezentacji tak się zachował. Gdzie tu jest przyzwoitość? Tak być nie powinno. To jest nie do przyjęcia. Skoro podjął się pracy z reprezentacją Polski to powinien wypełnić umowę do końca. A nie błaznować tak jak teraz. Dla mnie to wygląda tak jakby zdezerterował. Żenujące zachowanie. Przed jego zespołem baraż z Rosją o on mówi „pass”. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby po tym co się wydarzyło dalej pracował z kadrą. Niby jak? Stracił w oczach zawodników. Jak rozwiązać sytuację z nim? Czy go puścić? Pójście z nim na ugodę to nie będzie przecież dobre rozwiązanie dla związku ze względów wizerunkowych. A przecież jeszcze może się tak wydarzyć, że Sousa zostanie z niczym, bo i w Brazylii nie będą go chcieli - kończy Czachowski.
Niepokojące wieści z frontu sporu z Paulo Sousą. Leniwy Pinokio będzie dalej doił Polaków?