- Musimy się powoli przyzwyczajać do tego, że Robert Lewandowski nie będzie grał w kadrze wiecznie. Młodsi muszą w przyszłości zająć jego miejsce – powiedział PAP były piłkarz reprezentacji Polski Robert Warzycha o nieobecności napastnika w środowym meczu z Anglią. Przyznał, że zawodnik Bayernu Monachium jest obecnie wielką osobowością. - Wszyscy w niego wierzą, kiedy jest na boisku. W niedzielnym meczu z Andorą, będąc nieco inaczej ustawionym niż zazwyczaj, strzelił dwie bramki. Piłka go po prostu szuka. Na pewno będzie nam go w środę brakowało, bo inni tak wysokich umiejętności jeszcze nie posiadają – ocenił były gracz m.in. angielskiego Evertonu. Biało–czerwoni w pierwszych spotkaniach pod wodzą portugalskiego selekcjonera Paulo Sousy zaczęli eliminacje do MŚ od wyjazdowego remisu z Węgrami 3:3 i pokonania w Warszawie Andory 3:0. W tym drugim spotkaniu kontuzji kolana nabawił się kapitan zespołu Lewandowski i w środę w Londynie nie zagra przeciwko Anglikom. - Miejmy nadzieję, że ci, którzy go zastąpią, wykorzystają swoją szansę. Nie wiem, czy można było go oszczędzić w meczu z Andorą. Chyba byśmy rywalom strzelili gole bez Lewandowskiego. O wygraną z Anglią będzie bardzo trudno, myślę, że jeżeli zespół wzniesie się na wyżyny, może zremisować – stwierdził 47–krotny reprezentant kraju.
Angielskie media o absencji Lewandowskiego. "Zabraknie najcenniejszego atutu Polaków"
Zaznaczył, że brak kibiców na londyńskim stadionie na pewno będzie odczuwalny. - Publiczność jest tam dwunastym zawodnikiem. Kiedy się jest na murawie, nie słychać kolegi stojącego 10 metrów dalej – dodał były zawodnik i trener Górnika Zabrze oraz amerykańskiego Columbus Crew. Jego zdaniem Polacy mieli w dwóch pierwszych meczach za zadanie zdobyć sześć punktów. - Mamy cztery, nie ma na razie wielkiego problemu. Mam nadzieję, że reprezentacja będzie wygrywała. Trenerowi musimy dać trochę czasu, żeby lepiej poznał zawodników. Bo jeżeli chodzi o zmiany, jakie zrobił podczas meczu z Węgrami, to widać, że zna się na piłce i czyta grę – stwierdził Warzycha, grający w przeszłości także w ekstraklasie węgierskiej i amerykańskiej. Podkreślił, że choć 32-letni Lewandowski pokazuje, że w tym wieku można strzelać więcej goli niż mając 25 lat, to starsza generacja kadrowiczów po prostu się „kruszy”. - W środę szykują się wielkie emocje. Nie mamy w tym meczu nic do stracenia, możemy tylko zyskać. Nie wygraliśmy z Anglikami od 1973 roku. Pamiętajmy jednak, że w tamtej reprezentacji Polski grali jedni z najlepszych piłkarzy na świecie – zakończył Warzycha, pracujący z młodzieżą w Columbus.
Sekretarz PZPN Maciej Sawicki mówi o urazie kapitana. "To istotny fundament drużyny"