- Nie mamy wybitnych graczy poza tymi, co zostali powołani – mówił Paweł Kryszałowicz w długiej rozmowie z „Super Expressem”, kiedy pytaliśmy go o wybory personalne selekcjonera w defensywie. Były reprezentacyjny snajper wymienił jednak nazwiska dwóch zawodników, których chętnie zobaczyłby w szeregach polskiej drużyny. - Żałuję, że po niegdysiejszej kontuzji nie zdołał dojść do dawnej formy Sebastian Walukiewicz - „Kryszał” przywołał postać 22-latka, który – nim problemy zdrowotne przerwały jego dobrą passę gier w Cagliari (obecnie jest graczem Empoli) – zaliczył trzy niezłe występy w kadrze Jerzego Brzęczka.
Kryszałowiczowi wśród powołanych brakuje też innego piłkarza Serie A (Hellas Verona), Pawła Dawidowicza. - Spełniał się w tej reprezentacji – przypominał nasz rozmówca, odwołując się choćby do eliminacyjnych meczów do mistrzostw świata z Albanią czy Anglią.
Mocne słowa Pawła Kryszałowicza o defensywie
Bardzo surowo niegdysiejszy snajper Biało-Czerwonych ocenił natomiast stanowiącego od dłuższego czasu jeden z filarów polskiej defensywy Jana Bednarka. - Trener wyszedł najwyraźniej z założenia, że skoro do tej pory był on podstawą obrony w reprezentacji, powinien pozostać jednym z pierwszych wyborów – tak Kryszałowicz odniósł się do faktu, że 26-latek ma w tym sezonie duże kłopoty z przebiciem się do składu Aston Villi i gra incydentalnie. Jego powołanie, ale i ocenę możliwości wyboru wśród obrońców, zamknął ostatecznie w kilku – bardzo znaczących słowach: - Na bezrybiu i rak ryba....