Kamil Grabara w Aarhus występuje na zasadzie rocznego wypożyczenia z Liverpoolu. To już drugie podejście młodego Polaka do duńskiego klubu. Za pierwszym razem zbierał bardzo dobre recenzje. Na razie wiedzie mu się ze zmiennym szczęściem. Niedawno krytykowano go za puszczoną bramkę w meczu pucharowym z drugoligowcem. Teraz przydarzył mu się błąd w przegranym 1:3 wyjazdowym spotkaniu w lidze z Nordsjaelland. Sytuacja miała miejsce w drugiej połowie (57. minuta) przy prowadzeniu gospodarzy 2:1. Stoper Fredrik Tingager wycofał piłkę do Polaka. Ten będąc na polu karnym przyjął ją i chciał szybko wyprowadzić. Pech w tym, że nadbiegł Isaac Atanga. Nasz bramkarz kopnął piłkę i trafił w rywala. Futbolówka odbiła się od niego i wpadła do siatki Aarhus. Duńczyk Tingager nie mógł uwierzyć w to co się stało. Aż złapał się za głowę!
Ale parada polskiego bramkarza! Tak Drągowski obronił jedenastkę z Milanem [WIDEO]
W tym sezonie Grabara zagrał w lidze siedem meczów. Na czele duńskiej ekstraklasy jest Midtjylland. Aarhus zajmuje szóstą pozycję. Do lidera traci pięć punktów. To była dla zespołu naszego gracza druga z rzędu porażka w lidze. W najbliższej kolejce (7 grudnia) Aarhus zagra u siebie z Broendby Kopenhaga (trzecie miejsce).
Mauro Cantoro, były as Wisły Kraków: Maradona był moim idolem i wielką inspiracją [WYWIAD]