Robert Lewandowski

i

Autor: GABRIEL BOUYS / AFP/East News

Gorzkie konsekwencje

Czarne chmury nad Robertem Lewandowskim!? Adwokat wspomniał o karze więzienia. Rozpętała się gigantyczna afera

2024-07-23 20:45

Robert Lewandowski w poniedziałek rozpoczął przygotowania do nowego sezonu i dołączył do zespołu FC Barcelona po kilku tygodniach urlopu. I choć wokół napastnika najgłośniej jest o sprawach sportowych, media nie zapominają o aferze, jaka wybuchła niedawno. Lewandowski rzekomo miał kupić tytuł magistra na jednej z uczelni, a teraz jeden z adwokatów wyjaśnia, co może grozić piłkarzowi, jeśli zarzuty okazałby się prawdziwe.

Robert Lewandowski od dawna dbał nie tylko o swoje umiejętności piłkarskie i przygotowanie fizyczne, ale również o tematy niezwiązane z piłką nożną. Kapitan reprezentacji Polski ma kilka biznesów, które w większości nieźle prosperują. W pewnym momencie postanowił zadbać również o swoje wykształcenie. Choć cały proces zdobywania tytułu magistra trwał ponad dziesięć lat, Lewandowski ostatecznie dopiął swego i najpierw obronił licencjat w 2017 roku, a następnie zdobył tytuł magistra w 2020 roku. Pracy magisterskiej bronił na warszawskiej Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie. Pojawiły się jednak wątpliwości, co do tytułów naukowych Lewandowskiego.

Quiz. Czy rozpoznasz piłkarzy z PRL-u. Brak 15/15 to wstyd dla fanów futbolu!

Pytanie 1 z 15
Zacznijmy od czegoś prostego. Ten były piłkarz reprezentacji Polski grał w Widzewie Łódź, Juventusie Turyn i AS Romie. Po latach kariery był m.in. trenerem reprezentacji Polski oraz szefem PZPN. Jest nim?
Boniek

Lewandowski "kupił" dyplom? Adwokat mówi o możliwych konsekwencjach

Powodem wątpliwości stał się wpis dr Barbary Mrozińskiej. Nawiązywał on do badanej sprawy Zbigniewem D., który na jednej z łódzkich uczelni miał handlować dyplomami. Mrozińska była pracownicą tej uczelni i we wpisie na platformie X twierdzi, że dyplom kupił m.in. Lewandowski właśnie. - Robert Lewandowski kupił dyplom w prywatnej uczelni w Łodzi. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo "zdał" u mnie dwa egzaminy. O wszystkim dowiedziałam się w czasie przesłuchania jako świadek w tej obrzydliwej sprawie - można było przeczytać we wpisie w mediach społecznościowych.

Przegląd Sportowy Onet skontaktował się z adwokatem Arkadiuszem Szymańskim i ustalił, co może grozić piłkarzowi za taki proceder, gdyby został faktycznie udowodniony. - Każda osoba, która podżega osobę uprawnioną do wydania "nierzetelnego" dyplomu uczelni wyższej, jak również pomaga osobie uprawnionej w wydaniu go, podlega odpowiedzialności karnej za przestępstwa zagrożone karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Sprawa pana Lewandowskiego wynika, póki co z doniesień medialnych i jako taka powinna być badana ze szczególną ostrożnością, gdyż przekazywane informacje są zdawkowe i nie pozwalają w żadnym stopniu na stwierdzenie, że pan Lewandowski popełnił jakikolwiek czyn zabroniony - wyjaśnia prawnik. Szymański podkreśla jednocześnie, że jeśli sam Lewandowski nie wiedział, że dyplom został "kupiony" i nie można byłoby mu przypisać winy za ten czyn.

Odwiedziliśmy Flashscore. Liczby nie kłamią: Lewandowski wygrał ze Świątek
Listen on Spreaker.
Najnowsze