Z ustalonego komputerowo kalendarza zmagań wiadomo już, że spotkania eliminacyjne Polaków zostaną spięte czeską klamrą: rozpoczniemy je 24 marca 2023 wyjazdowym meczem z naszym południowym sąsiadem, zakończymy – rewanżem z nim, zaplanowanym u nas na 17 listopada. Wg tegoż terminarza, najdłużej polskim kibicom przyjdzie czekać na starcia z Farerami. Mecze z nimi wpisane zostały do kalendarza na 7 września (dom) i 10 października (wyjazd).
Dla Czesława Michniewicza mecze z tym rywalem mają wyjątkowe znaczenie. „Każdy ma swoje Wyspy Owcze” - przypominał w niedzielne popołudnie we Frankfurcie selekcjoner Biało-Czerwonych w kilku publicznych wypowiedziach, odnosząc się do wyników losowania. To nawiązanie do rywalizacji jego podopiecznych z reprezentacji U-21, którzy w eliminacjach do mistrzostw Europy 2019 w tej kategorii wiekowej potykali się właśnie z tym przeciwnikiem. I nie były to wcale „spacerki”.
W listopadzie 2017 w Thorshavn młodzi Polacy remis 2:2 uratowali dopiero w doliczonym czasie gry! W rozgrywanym dziesięć miesięcy później rewanżu w Lubinie też przez prawie godzinę przegrywaliśmy; wyrównanie i punkt (za remis 1:1) dał nam dopiero Dawid Kownacki, skutecznie egzekwując rzut karny. W młodzieżówce grali zaś wówczas piłkarze, na których Czesław Michniewicz liczy teraz w „dorosłej” reprezentacji: Kamil Grabara, Robert Gumny, Mateusz Wieteska, Szymon Żurkowski, Karol Świderski i Sebastian Szymański. A Jan Bednarek nawet nie mieścił się w jedenastce, siedząc na ławce!
Czesław Michniewicz czeka na wizytę gościa z Wysp Owczych. Obiecał mu wódkę!
Mimo tych doświadczeń, Czesław Michniewicz bardzo entuzjastycznie zareagował na wylosowanie farerskiej reprezentacji do polskiej grupy. Przyczyny szerokiego uśmiechu wyjaśnił przed kamerami. - Jestem w kontakcie z obecnym asystentem trenera reprezentacji Wysp Owczych, zarazem byłym szkoleniowcem kadry młodzieżowej, Elim Hentze. Mam z nim przyjemne relacje. Obiecałem mu kiedyś polską wódkę, ale po zremisowanym meczu w Lubinie zapomniałem mu ją przekazać, a on się - w żartach - cały czas jej dopomina. Jeżeli więc dotrwamy na swych stanowiskach do konfrontacji w eliminacjach EURO 2024, będzie okazja do wręczenia tego prezentu – wyjaśniał selekcjoner Biało-Czerwonych na antenie Polsatu Sport.
Wspomniany Eli Hentze odwiedził Czesława Michniewicza i jego ówczesnych podopiecznych podczas turnieju finałowego mistrzostw Europy 2019, który odbywał się we Włoszech (Polacy wygrali wtedy z Belgią i gospodarzami, ale przegrali z Hiszpanią i nie awansowali do połfinałów). Polski selekcjoner - w towarzystwie Dawida Kownackiego - wręczył wtedy gościowi z Wysp Owczych reprezentacyjną polską koszulkę.