- Jest młody, a już potrafi bardzo dużo. Szybko się uczy i kiedyś może trafić do jeszcze większego klubu. Ma wszystko, by być gwiazdą - powiedział Marco Giampaolo.
Słowa trenera Sampdorii nie mogą dziwić. Statystyki polskiego napastnika są imponujące. Wystąpił w sześciu meczach w tym sezonie i strzelił już pięć goli. W Serie A wchodził z ławki cztery razy i na listę strzelców wpisał się dwukrotnie. Biorąc pod uwagę 68 minut, jakie spędził na murawe Kownaś, trzeba być pod wrażeniem. W Pucharze Włoch byłemu zawodnikowi idzie jeszcze lepiej. Dwa mecze i trzy gole na koncie. Popis dał 20-latek w ostatnim spotkaniu z Pescarą, kiedy strzelił dwie bramki, a przy jeszcze jednej asystował.
Wielu ekspertów wymienia Kownackiego w gronie faworytów do wyjazdu na mundial w Rosji. Póki co Adam Nawałka nie dał szans napastnikowi Sampdorii, ale niewykluczone, że to właśnie on zajmie miejsce Łukasza Teodorczyka, czy Kamila Wilczka. Do czerwca jeszcze sporo czasu. Wszystko może się w sytuacji Kownackiego zmienić. Najlepszym wyjściem byłoby dla niego wywalczenie miejsca w podstawowym składzie Biancocerchiatich. Tyle, że tam konkurencja bardzo silna. Duvan Zapata i Fabio Quagliarella to najwyższa półka.