Bartłomiej Drągowski

i

Autor: Cyfra Sport Bartłomiej Drągowski

Transferowa karuzela

Dwudziestokrotny mistrz kraju chce bramkarza Biało-Czerwonych. To byłaby duża sprawa, Polacy są tam legendami

2024-01-17 12:11

Jeszcze do niedawna Spezia – spadkowicz z włoskiej ekstraklasy – był „najbardziej polskim z włoskich klubów”. Stąd ruszał w wielki świat – czyli do Arsenalu – Jakub Kiwior. Jego następcą został Przemysław Wiśniewski, teraz akurat rehabilitujący się po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Jeszcze dosłownie kilka dni temu graczem zajmującego obecnie 19. miejsce w Serie B klubu był Szymon Żurkowski. Wciąż związany kontraktem ze Spezią jest też Bartłomiej Drągowski. Ale już chyba niedługo…

Żurkowski trafił do Empoli i zdążył już nawet zdobyć pierwszego gola dla nowej/starej drużyny. Drągowski – w ramach „cięć finansowych” w klubie, przeprowadzonych na żądanie właściciela – też znalazł się na liście transferowej. Sugerowano możliwość wyjazdu na Wyspy Brytyjskie (do Champioship League) albo przeprowadzki do innego włoskiego drugoligowca, Cremonese. Tę ostatnią ofertę odrzucił sam zawodnik.

Teraz może okazać się, że 26-letni golkiper, który po grudniowym urazie stracił miejsce między słupkami bramki Spezii (wcześniej zagrał w 13 meczach ligowych), jeszcze w tym sezonie powalczyć może o mistrzostwo kraju. Nie Włoch oczywiście, ale Grecji. Jak donosi m.in. portal TuttoMercatoWeb, Drągowski znalazł się na liście życzeń Panathinaikosu!

Z ateńskiej ekipy po sezonie odejdzie bowiem Alberto Brignoli, który nie chce przedłużyć wygasającego za parę miesięcy kontraktu. Włoski golkiper w tym sezonie broni „na zmianę” z Jurijem Łodyginem, mającym umowę ważną jeszcze przez 2,5 roku. Drągowski miałby zostać konkurentem Rosjanina. „Negocjacje pomiędzy stronami już się rozpoczęły, najbliższe godziny będą już decydujące” – pisze włoski serwis.

Drągowski – przypomnijmy – to aktualny kadrowicz, któremu Michał Probierz zdaje się mocno ufać. W przeszłości – po wyjeździe z macierzystej Jagiellonii – bronił barw Fiorentiny i Empoli. Prezentował się na tyle solidnie, że w pewnym okresie spekulowano nawet o zainteresowaniu nim ze strony europejskich gigantów.

Panathinaikos to aktualny współlider greckiej ekstraklasy, wespół z PAOK-iem Salonik, z którym zagra 28 stycznia. Klub z Aten 20 razy sięgał po mistrzostwo swego kraju, ale na tytuł czeka już niemal półtorej dekady. Lista polskich piłkarzy, zakładających w przeszłości koszulkę z zieloną koniczynką jest długa: Maciej Bykowski, Michał Koj, Arkadiusz Malarz, Emmanuel Olisadebe, Igor Sypniewski, Jakub Wawrzyniak... Całkiem niedawno do Panathinaikosu był też wypożyczony Tymoteusz Puchacz.

Status legend mają natomiast w tym klubie dwaj inni zawodnicy. Napastnik Krzysztof Warzycha pięciokrotnie świętował z ateńczykami mistrzostwo Grecji, czterokrotnie – pucharz Z kolei bramkarz Józef Wandzik w obu tych rozgrywkach trzykrotnie był najlepszy z Panathinaikosem.

Wywiad z selekcjonerem Michałem Probierzem
Najnowsze