Piękna bramka, ale kolejna porażka
Polski pomocnik został wypożyczony z drugoligowej Spezii. Z występów w Empoli ma bardzo dobre wspomnienia, bo przed laty z tym klubem awansował do włoskiej elity, a później się w niej utrzymał. W tamtym okresie był wiodącą postacią. Teraz w tym klubie liczą na to, że znów "Żurek" będzie należał do liderów. Klasę potwierdził już w pierwszym spotkaniu z Hellas Verona. Wprawdzie był rezerwowym, ale po wejściu na boisko w drugiej połowie szybko przypomniał o sobie. Zaskoczył bramkarza uderzeniem piłki głową. To była polska akcja, bo podającym był Bartosz Bereszyński. Inna sprawa, że Żurkowski ładnie się w tej sytuacji zachował.
Krzysztof Piątek znów wyciągnął pistolety! Co za gol reprezentanta Polski w Turcji [WIDEO]
Empoli wciąż pod kreską
Niestety, bramka Żurkowskiego nie przełożyła się na punkty, które są bardzo potrzebne Empoli. Drużyna jest w strefie spadkowej. Plasuje się na 19. miejscu. Najgorsze jest to, że już notuje serię ośmiu meczów bez zwycięstwa. Czy "Żurek" pobudzi kolegów i w kolejnym starciu z Monzą (21.01) zespół przełamie kryzys?