El. MŚ 2018. Adam Nawałka: Czasem nie mogę spokojnie przejść ulicą

Reprezentacja Polski bardzo udanie zaprezentowała się podczas mistrzostw Europy we Francji. Biało-czerwoni wyszli z grupy i dotarli do ćwierćfinału, gdzie przegrali w rzutach karnych z Portugalią (3:5). W związku z dobrym wynikiem wzrosło zainteresowanie naszymi piłkarzami, ale również i naszym selekcjonerem, o czym sam przekonywał podczas konferencji. - To prawda, że nasze dobre wyniki przełożyły się na większą popularność piłkarzy. Ale to cieszy. Ja sam mam czasem problem ze spokojnym przejściem przez ulicę. Zaraz po powrocie dokonaliśmy szczegółowej analizy i uważamy, że te mistrzostwa Europy były udane: szkoleniowo, organizacyjnie. Twardo stąpamy po ziemi i wiemy, że to nie jest szczyt naszych możliwości. Chcemy dalej iść obraną drogą, awansować do MŚ i to nasz główny cel na następny etap pracy. Musimy potwierdzić naszą pozycję w gronie najlepszych drużyn na świecie. Uważam, że potencjał jest bardzo duży, że są rezerwy w rozwoju drużyny. Nasz apetyt rośnie w miarę jedzenia - powiedział Adam Nawałka.

Wśród zawodników na niedzielne spotkanie z Kazachstanem w eliminacjach mistrzostw świata 2018 zabrakło Krzysztofa Mączyńskiego, Mariusza Stępińskiego, Jakuba Wawrzyniaka, Filipa Starzyńskiego, czy kontuzjowanego Sławomira Peszkę. - Nasze powołania zgodne są ze strategią, że ci piłkarze, którzy grali na Euro 2016, będą również trzonem drużyny w eliminacjach. Jednak Krzysztof Mączyński jest w słabszej dyspozycji,  nie brał udziału w przygotowaniach w klubie. Teraz gra, ale forma nie jest jeszcze taka, abym go powołał. To samo dotyczy Filipa Starzyńskiego. Oni muszą walczyć, być przygotowani na sto procent. Daję czas do następnych powołań, zawodnicy mogą swobodnie i spokojnie pracować w klubach. My też spokojnie do tego podchodzimy. Cały czas staramy się dobrać tak szeroką kadrę, aby mieć zabezpieczenie na poszczególnych pozycjach - dodaje trener.

W poniedziałek kadrowicze mają pojawić się w hotelu Double Tree by Hilton Warsaw.