Piłkarzom kadry nie wyszło pożegnanie z kibicami na Stadionie Narodowym. Nikt nie przewidywał, że Polska może zgubić punkty z Węgrami. Tymczasem to goście wygrali w Warszawie 2:1. Obrońca drużyny narodowej Tymoteusz Puchacz skomentował występ w mediach społecznościowych. - Zagraliśmy źle, popełniliśmy błędy, ja popełniłem błędy - zaczął swój wpis reprezentant Polski. - Kluczowe błędy dla wyniku spotkania. Wiadomo, że teraz jestem najgorszy, nie umiem bronić i w ogóle nie umiem grać w piłkę. Tak to już jest w tej branży, że dziś się nie nadajesz, a za tydzień wszyscy Cię klepią po plecach. W tej sytuacji chciałbym podziękować szczególnie prawdziwym. Prawdziwym ludziom, prawdziwym kibicom reprezentacji, którzy są na dobre i na złe. Możecie komentować, pisać artykuły jak bardzo się nie nadaje, jak bardzo słaby jestem nie grając w Bundeslidze. W wielu miejscach w których się znalazłem mnie nie widzieliście. W wielu miejscach w których mnie nie widzicie się znajdę. Nie chce współczucia ani słów wsparcia, wchłonę wszystko i zamienię w siłę. Dziękuje moim bliskim, rodzinie i Bogu. Oni są ze mna na dobre i na złe. Zrobimy wszystko, żeby Polska awansowała na mundial - napisał kadrowicz na Instagramie.
Emocjonalny wpis kadrowicza. Tymoteusz Puchacz skomentował mecz z Węgrami
Reprezentacja Polski w słabym stylu zakończyła fazę grupową eliminacji MŚ 2022. Biało-czerwoni niespodziewanie potknęli się w Warszawie z Węgrami, przegrywając 1:2. Kadrowicze zawiedli, a po tym spotkaniu krytykowany jest Tymoteusz Puchacz. Obrońca Unionu Berlin obwiniany jest za stratę dwóch goli. Piłkarz zabrał głos w mediach społecznościowych, gdzie odniósł się do popełnionych błędów jak i do krytyki pod jego adresem.